sobota, 10 grudnia 2011

Natalia Kukulska-muzyka

NATALIA KUKULSKA

Jedna z najbardziej znanych i cenionych polskich wokalistek o bardzo bogatym dorobku artystycznym. Utalentowana i pracowita. Perfekcjonistka, ciągle rozwijająca swoją pasję muzyczną, a także  artystka otwarta na nowe i ciekawe projekty muzyczne.
Karierę rozpoczęła już w dzieciństwie, od ponad dziesięciu lat kontynuuje swoją dojrzałą działalność artystyczną, nagrywając płyty i koncertując w całej Polsce, jak też poza jej granicami.

DYSKOGRAFIA NATALII
7 solowych płyt:

·       CoMix - 2010 - EMI Music Polska,
·       Sexi Flexi - 2007 - EMI Music Polska,
·       Natalia Kukulska - 2003 – Universal Music Polska,
·       Tobie - 2001 – Universal Music Polska,
·       Autoportret - 1999 –Universal Music Polska,
·       Puls - 1997 - Universal Music Polska,
·       Światło - 1996 – Universal Music Polska.
Większość z nich osiągnęła status złotej a nawet platynowej i wielokrotnie platynowej płyty - ich łączna sprzedaż to ponad 500 tysięcy egzemplarzy. To właśnie z nich pochodzą takie przeboje jak min.: Piosenka światłoczuła, Daleki brzeg, Im więcej ciebie tym mniej, W biegu, Czy ona jest, Przychodzimy tylko raz, Tyle słońca w całym mieście, Niepotrzebny, Cicho ciepło, Nikt nie będzie żył za ciebie, Kamienie, Decymy, I wanna know, Sexi Flexi, Pół na pół, Fantasies, a także To jest komiks z najnowszej płyty artystki.

3 płyty nagrane w dzieciństwie min. dla Polskich Nagrań:
·       Natalia 1986,
·       Bajki Natalki 1987,
·       Najpiękniejsze kolędy polskie 1991.
Ich sprzedaż przekroczyła 1,5 miliona egzemplarzy a Natalia została nagrodzona pierwszą w historii polskiej fonografii platynową płytą.

Natalia nagrała również wiele piosenek i singli promujących albumy i projekty specjalne min.:

     ·      Soundtrack - Och Karol 2- 2011-"Wierność jest nudna"
     ·      Muzyka z Serca 2011 –premiera 2010 –
                                            dla PCK i TVN  Nie Jesteś Sam
·       Moc Marzeń –2009 – dla Fundacji Iskierka
·       Pocztówka do świętego Mikołaja (dwie edycje - 2006 i 2005),
·       Konwój Muszkieterów 2006 (live),
·       Ona i On 2006,
·       Po tamtej stronie 2005,
·       Słońce lato muzyka 2002,
·       Kolędy na żywo 2001 (live)
·       Tyle słońca 2000 (live),
·       www.mega_Top99.pl ( - specjalny singiel "Ale we mnie wszystko twoje" )
Zaśpiewała na ścieżkach dźwiękowych do filmów:
·       Zakochani 1999
·       Magiczny miecz 1998
·       Herkules 1997

Śpiewała w duetach z gwiazdami zagranicznymi i polskimi takimi jak:
Harlem Gospel Choir, Lemar, Jose Carreras, Eric Mariental, R'n'G, Paweł Rosak, Zbigniew Zamachowski, Piasek , Mietek Szcześniak, Tede, Bartek Królik, Maciek Stuhr.
W jej dorobku znajduje się również wyjątkowy duet z Anną Jantar –utwór “Tyle słońca w całymi mieście”.

KONCERTY NATALII
Natalia w swojej karierze zagrała blisko 800 koncertów.
Artystka współpracowała na stałe z najlepszymi polskimi muzykami. Należą do nich: Wojtek Olszak, Grzegorz Jabłoński, Marek Piotrowski, Wojtek Pilichowski, Piotr Żaczek, Robert Kubiszyn, Bartek Królik, Michał Grott, Michał Dąbrówka, Michał Grymuza, Ryszard Sygitowicz, Bartek Jakubiec, Marcin Nowakowski, FOX. W chórkach Natalii śpiewali m.in.: Natalia i Nora Niemen, Renata Dąbkowska, Anna Świątczak, Margita Ślizowska, Hanna Stach, Ania Szarmach, Łukasz Zagrobelny, Paweł Hartlieb, Emilia Alma, Nick Sinckler, Piotr Pacak, Kasia Dereń.
           Pierwsza duża trasa promocyjna Natalii – to rok 1997 – olbrzymi sukces komercyjny płyty PULS znalazł również odbicie w koncertach – sale pękały w szwach.
           Największa trasa koncertowa Natalii – to Piknik Era z Natalią -10 wielkich plenerowych koncertów zgromadziło łącznie 600 000 osób.
Jednym z najważniejszych wystąpień Natalii był udział w koncercie jako pierwszego wykonawcy z Polski, w Wielkiej Świątecznej Gali w Watykanie “Natale in Vaticano”. Wokalistka wystąpiła obok takich gwiazd jak Lauryn Hill, Ronan Keating, Randy Crawford, Alesandro Safina. Koncert transmitowała satelitarna telewizja CANALE 5.
Dużym wydarzeniem koncertowym była trasa koncertowa SEXI FLEXI LIVE. W ciągu 2008 roku Natalia z towarzyszeniem zespołu odwiedziła najlepsze kluby w Polsce oraz zagrała wiele plenerowych koncertów, na których oprócz najnowszych piosenek  widzowie usłyszeć mogli hity z poprzednich płyt.
Dwukrotnie brała udział w warsztatach gospel jako solistka. Po raz pierwszy w 2007 roku w Poznaniu, drugim razem zaś w Warszawie, w roku 2009.
Pod koniec 2009 r. została zaproszona do wzięcia udziału w koncercie z serii ::Magiczne Koncerty:: -Symfoniczna podróż do Królestwa Disneya.
W 2010 roku wzięła udział w innym niezwykle ważnym i ni ciekawym projekcie, zrealizowanym w Filharmonii Poznańskiej w związku z obchodami 200 rocznicy Śmierci Fryderyka Chopina. Cykl nosił nazwę "Chopin Nasz Współczesny". Natalia wraz z Classic Jazz Quartet  zaprezentowała Etiudę E op. 10, No. 3,  Nokturn No. 2 Op. 9, Mazurek Op 68, Życzenie i Piosenkę litewską w aranżacjach Adama Sztaby i Piotra Kałużnego.
Koncertowo 2011 rok rozpoczął się od Sounds of Bajka na którym Natalia pokazała się z całkiem nowej strony muzycznej. Jej elektro-akustyczny skład został świetnie przyjęty, nie tylko w teatrze ale i podczas radiowych koncertów - w radiu zet i roxy.fm.


Natalia była również aktywna na scenie musicalowej. Najważniejszym wydarzeniem w musicalowej karierze Natalii była rola Kim w polskiej wersji musicalu MISS SAJGON w Teatrze ROMA w Warszawie. Wiosną 2004 roku artystka zagrała serię przedstawień kończącą obecność tego musicalu w repertuarze Teatru.

DZIAŁALNOŚĆ CHARYTATYWNA
Natalia zawsze chętnie angażuje się w projekty, których celem jest niesienie pomocy. Wielokrotnie uczestniczyła w charytatywnych koncertach i akcjach mających na celu pomoc poszkodowanym i potrzebującym.
·    Rokrocznie bierze udział w koncertach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
·       W 2006 roku uczestniczyła w Konwoju Muszkieterów, którego zadaniem była pomoc dzieciom w Domach Dziecka na terenie całej Polski,
·       W 2007 jako AMBASADOR UNICEF wsparła akcję "Szkoły dla Afryki". Odwiedziła Angolę, państwo, w którym występuje jedna z największych umieralności dzieci na świecie.
·       W 2009 r. wsparła muzycznie małych podopiecznych Fundacji ISKIERKA i wraz z nimi, pod nazwą Dziecięcej Orkiestry Onkologicznej, nagrała materiał na płytę, z której dochód jest przeznaczony na pomoc dzieciom z chorobami nowotworowymi.
·       W 2010 została zaproszona na koncert i aukcję charytatywną Anny dla Anny, gdzie wykonała utwór Anny Jantar Radość Najpiękniejszych Lat. W tym samym czasie wzięła udział w sesji do kalendarza Ladies&Gentlemen 2011 Oliviera Janiaka oraz nagrała piosenkę w duecie z Maćkiem Stuhrem, która znalazła się na płycie sprzedawanej razem z kalendarzem- Muzyka z Serc 2011, z których dochód wsparł Fundację TVN Nie Jesteś Sam oraz PCK
·       W 2011 Natalia przyłączyła się do akcji Pomoc dla Sudanu, która miała na celu uświadomienie polakom ciężkiej sytuacji polityczno-społecznej ludności Sudanu


WYBRANE NAGRODY i WYRÓŻNIENIA NATALII
Natalia zdobywała nagrody na festiwalach:
·       Nagroda Publiczności w konkursie audiotele oraz II Nagroda jury Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Sopot '97 za wykonanie utworów „Im więcej Ciebie tym mniej“ i „W biegu“;
·       Nagroda Publiczności oraz III Nagroda jury na Festiwalu Krajów Nadbałytckich w Karlshamn 1997 (Szwecja)

INNE NAGRODY:
"Muzyczna Indywidualność 1997", przyznawana przez Telewizję Polską S.A.,"Wokalistka roku '97", w "Pomiarze XL" pisma XL, "Brązowe Otto '97" i "Srebrne Otto '98"w kategorii "Wokalistka Roku", przyznane przez czytelników "Bravo", "Nagroda DJ'ów Dance Music Award '97",w kategorii "Wokalistka Pop / Rock", "Złoty Mikrofon '97" i "Srebrny Mikrofon '2003" magazynu Popcorn w kategorii "Wokalistka Roku", "Telekamera '98" w kategorii "Najlepsza Wokalistka" - przyznana przez czytelników tygodnika "Teletydzień", "Sun Hit Award '98" za piosenkę "W biegu", "Play-box '98" w Plebiscycie Rozgłośni Radiowych za piosenkę "Im więcej Ciebie tym mniej", Najbardziej zmysłowy głos '99", nagroda Radia Kolor, "Idol Roku '99", nagroda stacji TVN, wielokrotne nominacje do Fryderyków, w tym aż pięć w roku 2008. W 2010 r. Natalia została nominowana do Superjedynek w kategorii Przebój Roku za piosenkę "To jest komiks". 2011 rok to szereg nominacji: do nagrody Fryderyki- w kategorii Album POP, Wokalistka Roku, Najlepsza Oprawa Graficzna, w Eska Music Awards- Artystka Roku, Hit Roku (Wierność jest nudna), Kobieta Roku Glamour, Oscary Fashion-Wokalistka

NATALIA OBECNIE
W maju 2010 roku Natalia wydała swoją siódmą już solową płytę. To pierwsza wspólna autorska płyta Natalii i jej męża, znakomitego perkusity, Michała Dąbrówki. „CoMix“, promuje singiel "To jest komiks", chętnie promowany przez rozgłośnie radiowe, który pierwszym dniu odsłuchu na MySpace miał ponad 10.000 wejść.
Natalia podczas letniej trasy koncertowej 2010 promującej jej najnowszy album, pokazała bardzo ciekawy program artystyczny, który spotkał się ze świetnym przyjęciem nie tylko jej fanów. Artystka uczestniczy także w wielu projektach, które zaprezentowała podczas letnich występów. Były to m.in.: Muza Miast Adama Sztaby na Smooth Festival Złote Przeboje, gdzie poza wykonaniem „Stranger In Moscow” Michaela Jacksona, dała krótki recital, a także "Chopin Nasz Współczesny" razem z Classic Jazz Quartet na Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach. Natalia wraz z zespołem dała także bardzo dobrze odebrany przez publiczność występ na KFPP w Opolu podczas konkursu Superjedynki 2010.
Koncertowo 2011 rok rozpoczął się od Sounds of Bajka na którym Natalia pokazała się z całkiem nowej strony muzycznej. Jej elektro-akustyczny skład został świetnie przyjęty, nie tylko w teatrze ale i podczas radiowych koncertów - w Radiu Zet i Roxy.fm. Koncertowa wiosna i lato to szereg koncertów w całej Polsce. Jesień Natalia rozpoczęła klimatycznym koncertem w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, w której również wystąpiła w elektro-akustycznym składzie. Z tą samą grupą muzyków zaprezentowała się także podczas koncertu, transmitowanego na żywo (w radio, tv  i internecie) w Radiowej Czwórce. Pracowity rok Natalia Natalia zakończy cyklem zimowych świątecznych koncertów i spotkań. Między innymi po raz kolejny weźmie udział w Magicznym Koncercie Disneya.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
                                                                               

Piosenka "Sexi Felxi" mknie jak błyskawica na czołówki list przebojów. Romans piosenkarki z Bartkiem Królikiem i Mariuszem Piotrowskim zaowocował całkiem udaną płytą. Natalia zaufała chłopakom, którzy przez rok pracowali z nią nad jej nowymi przebojami. Plan B, bo tak nazwali swój projekt dwaj producenci, wypalił. To jednak nie wszystko!

Piosenkarka poszła o krok dalej. Kilka dni temu Natalia zakończyła pracę nad teledyskiem do piosenki "Sexi Flexi". Nieprzypadkowo wyreżyserowała go Joanna Rechnio, która wcześniej pracowała ze Sistars.
Natalia zaufała chłopakom we wszystkim. Asia już pracowała ze Sistras nad ich teledyskami. Nie spodziewaliśmy się, że Kukulska pokusi się też o współpracę z zaprzyjaźnioną z Bartkiem i Mariuszem reżyserką. To dobry znak, bo w końcu to najlepsza specjalista w tej branży. - ocenia kolega Bartka Królika.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx



Natalia Kukulska

Co powiedziałby Tata?



Właśnie mija pierwsza rocznica śmierci Jarosława Kukulskiego. Natalia, aby uczcić pamięć o ojcu, przygotowała niezwykły trzypłytowy album z jego muzyką. Dziś mówi, że praca nad tą płytą była "operacją na otwartym sercu". Wróciły wszystkie wspomnienia. Album zatytułowany "Życia mała garść" to dowód na to, że ci, których kochamy, nie odchodzą nigdy.

Natalia Kukulska / fot. Ons

Zawsze mówiłaś, że Mama jest Twoim opiekuńczym aniołem. Masz poczucie, że Tata również jest blisko Ciebie?

Mam poczucie, że z nim się nie rozstałam. Nie ma go ze mną tylko fizycznie. Bo to, co się stworzy w relacji między ludźmi, nie znika, wskrzesza się przy każdej okazji. Od jego śmierci w moim życiu działy się różne rzeczy. I te dobre, i te gorsze. W takich sytuacjach myślę, że on czuwa nade mną. Z tą myślą czuję się bezpieczniej. Albo tłumaczę sobie: „Rozumiem, że o tym wiesz i uważasz, że tak będzie lepiej”. Tęsknię za nim. Szukam znaków, to chyba naturalne. Kiedy Tata umarł, stanęły dwa zegary. A wydawało mi się, że takie rzeczy są niemożliwe. Metafizyki po śmierci jest dużo. Teraz podobnym przeżyciem była dla mnie praca przy płycie z kompozycjami Taty.

Piękna inicjatywa, wzruszający album. Składa się z trzech części: na jednej są piosenki śpiewane przez Annę Jantar – Twoją Mamę, na drugiej przez innych wykonawców, a na trzeciej śpiewasz Ty. Napisałaś, że przygotowywanie płyty było dla Ciebie jak operacja na otwartym sercu.

Tak było, ale kto miał to zrobić jak nie ja?! Za nagrania chciałam się zabrać wcześniej, tak by płyta się ukazała w urodziny Taty, w czerwcu, ale nie byłam w stanie. Album jest złożony z kompozycji Taty w oryginalnych wersjach z kilku okresów jego twórczości. Zbiór zatytułowałam „Życia mała garść” od piosenki wykonywanej przez Krzysztofa Krawczyka. Oprócz hitów są perełki, np. piękne utwory z filmu „Diabelskie szczęście”. Mało kto wie, że Tata był także autorem muzyki do kilku filmów i musicali.

Musical „Wielki świat” napisał krótko po śmierci Twojej Mamy.

Uciekł wtedy w pracę i był to jego bardzo twórczy okres. W tym musicalu są wspaniałe piosenki, w tym jedna z moich ulubionych – „Jestem zmęczony”, którą śpiewa Felicjan Andrzejczak. Libretto i teksty napisał Jonasz Kofta. Jako kompozytor Tata miał szczęście do tekściarzy.

Podobno dreszcz przebiegł Ci po plecach, gdy wybierając piosenki, zobaczyłaś, że ich tytuły układają się w historię życia Twojego Taty.

Dokładnie tak jest, bo niektórzy autorzy często pisali teksty nie dla wykonawcy, lecz dla Taty. Np. piosenka „To, co dał nam świat” Lecha Konopińskiego, przyjaciela moich rodziców, powstała zaraz po śmierci Mamy, „Życia mała garść” czy „Trzeci akt” – kiedy Tata próbował sobie ułożyć życie na nowo. Wzruszają mnie te teksty, bo pamiętam, jak powstawały.

Z rodzinnym albumem oddajesz w ręce słuchaczy także…

…życia garść? W książeczce dołączonej do płyt jest mnóstwo zdjęć Taty. Niektóre z nich zobaczyłam po raz pierwszy. To było wyjątkowe przeżycie. Stroną graficzną albumu zajął się z wielkim sercem Adaś Żebrowski, partner Violi Śpiechowicz, z którymi od lat się przyjaźnimy. Kto inny bawiłby się w taką misterną układankę?! Mały Jarek siedzi na dużym kucyku, a poważny Jarosław na małym koniu z plastiku – zdjęcie zrobione, gdy Tata bawił się z Anią w ogrodzie. Dzięki temu pojawia się tam trochę humoru. Tak samo jak w zestawieniu zdjęcia Taty z Pierwszej Komunii z innym – zrobionym z Miss Świata. Jakże pięknie pokazuje ono jego naturę! Miał poczucie humoru.

Słabość Jarosława Kukulskiego do pięknych kobiet była powszechnie znana...

Wszyscy parsknęli śmiechem, jak kiedyś w telewizyjnym programie wyznał: „Bo ja jestem taki poszukiwacz”. Bardzo elegancko siebie nazwał (śmiech).

Wspominałaś kiedyś, że jako dziecko „przyklejałaś się” do przyjaciółek Taty.

Nie było ich znów tak wiele, Tata miał kilka miłości. Owszem, koleżanek i przyjaciółek znacznie więcej. Kobiety go bardzo lubiły. Bardzo. Co chwila któraś w nim się kochała, ale niekoniecznie z wzajemnością. Wybranek prawdziwych miał kilka. Nie do każdej się tuliłam. Myślę, że miałam potrzebę obcowania z młodą kobietą. Babcia, która zastąpiła mi Mamę, jest niezwykle serdeczna, ale też uporządkowana, wyważona. A mnie brakowało szaleństwa młodej dziewczyny. Pod koniec życia Tata miał przyjaciółkę od serca. Nadal mocno przeżywa jego odejście: czasem opowiada, jak niektóre sytuacje w moim życiu widział i przeżywał Tata. To dla mnie wiele znaczy, że jest ktoś, z kim mogę o Nim tak porozmawiać.

Nadzwyczajne, że nie byłaś o ojca zazdrosna. Dorosłe dzieci często nie pozwalają rodzicom na nowe związki.

Uważałam, że to ważne, by miał kogoś bliskiego. Mówiłam: „Tato, szukaj przyjaciółki, z którą będzie ci miło spędzać czas. Uroda urodą, ważne, żeby mieć kogoś, z kim można porozmawiać. Partnera”. Tłumaczyłam jak małemu chłopcu, bo łatwo ulegał urokowi kobiet.

„Cycuś Tatusia” – kto to wymyślił?

Tak mówili znajomi Taty, bo po śmierci Mamy starał się ją zastąpić. Wszędzie mnie ze sobą zabierał. Przez to chyba stałam się otwarta, spotykałam ciekawych ludzi, obserwowałam kulisy artystycznych wydarzeń. Dom był zawsze pełen gości. Często do późna w nocy prowadzono rozmowy, zawsze coś się działo i słychać było muzykę. A kiedy nie było gości, Tata pracował. Przez długi czas mieszkaliśmy w czteropokojowym mieszkaniu, a wiadomo, jaka jest akustyka w blokach. Kiedy komponował na pianinie, słyszałam każdą piosenkę, każda kojarzy mi się z jego głosem.

Tata nucił?

Śpiewał. Bardzo ładnie. Jego barwa przypominała trochę głos Bogusława Meca – na płycie umieściłam też piosenkę w jego wykonaniu „Wszystko lub nic”. Chwilami jest tak, jakbym słyszała Tatę. Piosenki Mamy ułożyłam chronologicznie. Tytuły też są niesamowite. Zaczyna się od „Pozwolił nam los”, w której są słowa: „Jeszcze raz pozwolił los/Dwojgu ludziom spotkać się”. Teraz, kiedy moich Rodziców już tu nie ma, brzmią bardzo mocno.

Nie ma Twoich Rodziców, a kolorowa prasa dopisuje ciąg dalszy ich związku.

Dziwię się, że takie rzeczy są wyciągane, gdy nikt już nie może im dać odporu. Temat, jakoby Anna Jantar miała się rozstać z Jarosławem Kukulskim i związać z kimś innym, wraca przy każdej rocznicy. Dla mojego Taty było to bolesne. Jakim prawem gazety chcą dopisywać finał tej miłości?! Kto może wiedzieć, jak by się skończyły losy związku, który być może był na zakręcie? Tata miał żal do Mamy, że na długo wyjeżdża na koncerty i zostawia małe dziecko. Pokłócili się o to, ale przed powrotem z Nowego Jorku Mama zadzwoniła do nas i powiedziała „Bądźcie po mnie wszyscy. Jarek niech też będzie”. To były jej ostatnie słowa. Mama przeżyła fascynację inną osobą, ale czy miało doprowadzić to do rozpadu małżeństwa? Miłość Rodziców przechodziła trudny etap, Tata mówił, że między nich weszło dużo ludzi nieżyczliwych starających się ich od siebie oddalić, ale przecież w wielu związkach bywają takie chwile. Po śmierci Taty znalazłam dowody, bardzo dla mnie cenne, na to, że Rodzice mieli być razem. To chamskie, że ktoś wchodzi z butami w tak delikatny temat.

Co Tata dał Ci najcenniejszego?

Silne poczucie, że jestem kochana. Bezwarunkowo. Więcej nie trzeba... Nasza relacja odbywała się na wielu płaszczyznach, także zawodowej. A przez to, że nie miałam mamy, stała się intensywna. Był wobec mnie bezkrytyczny. We wszystkim byłam dla niego najlepsza, co często mnie zawstydzało. Ale również wiedział, na co mnie stać. Żył moim życiem. Bolała go każda niesprawiedliwość, jaka mnie spotkała. Wszystko przeżywał, bo kochał mnie bezgranicznie. Nic nie umknęło jego uwadze. Czasami mnie to denerwowało. „Widziałem wczorajszy występ, schrzanili ci dźwięk” albo „Wczoraj miałaś ładniej uczesane włosy, wiesz, jakby były kręcone”. Miałam ochotę odetchnąć od tej ciągłej kontroli i w domu się wyluzować. I Babcia, i Tata zawsze starali się mnie chronić przed niebezpieczeństwami. A im większe zakazy, niestety, tym większy bunt. I był moment, że pokazywałam różki.

Co takiego robiłaś?

Jako nastolatka dużo głupot. Oszukiwałam, kombinowałam, wszystkiego chciałam spróbować. Tak działają szklarniane warunki. Gdyby nie było tylu zakazów, nie miałabym się przeciwko czemu buntować. Teraz nie chcę tego błędu popełnić wobec własnych dzieci. A później – wpadając ze skrajności w skrajność – stałam się samodzielna, nie chciałam czegokolwiek zawdzięczać Rodzicom. Urosła we mnie ambicja. Ale przez cały czas kumplowaliśmy się z Tatą. Często łapię się na tym, że mówię „Tato”. Tak samo komentuję, myślę: „To by się Tacie podobało albo tak by pomyślał”. Przejęłam jego rodzaj wrażliwości, spojrzenia, humoru.

Napisałaś, że przeżyliście z Tatą trudne i piękne chwile. Kiedy były te trudne, najtrudniejsze?

Cóż... Na pewno śmierć Mamy, próba ułożenia życia na nowo... To się odbijało na mnie.

Masz na myśli małżeństwo Taty?

Tak. Musiałam się rozstać z Babcią. Wiadomo, że to nienaturalne dla mężczyzny mieszkać z byłą teściową, ale kiedy ona zastępuje dziecku matkę, sytuacja wygląda inaczej. A dla mnie po śmierci Mamy rodzicami byli Babcia i Tata. Byłam zrozpaczona. Ale Tata też był rozdarty, decyzja nie należała jedynie do niego. Trudne było i to, że musiał spędzać czas i święta w dwóch domach. Ale takie chwile również umacniają. Tak jak paradoksalnie umocniła nasze relacje pod koniec życia Taty jego choroba. Trudno wymienić, na co nie chorował… Nie było mu łatwo, bo od kilku lat był co drugi dzień dializowany. Marzył o przeszczepie, ale przeszkodę stanowiło słabe serce. Miał je za to dla innych. Operacje, tętniaki, dializy – wszystko powodowało, że byliśmy wystawiani na próby. Żyłam w wielkim napięciu, co się odbijało na moim zdrowiu. Miałam stany nerwicowe. Każdy dzień był walką. Czekaniem na telefon. Jak nie odbierał, wariowałam. A on często zapominał, zostawiał komórkę w samochodzie. Ostatni raz, jak do niego nie mogłam się dodzwonić, też miałam nadzieję, że zapomniał telefonu. Niestety, nie.

Zdążyłaś Ojcu wszystko powiedzieć, pożegnać się?

Myślę, że tak. Zawsze zostają jednak rzeczy niedopowiedziane i plany, które już się nie spełnią, ale dużo rzeczy sobie powiedzieliśmy, wyjaśniliśmy.

Najpiękniejszym pożegnaniem jest miłość, którą się otacza bliską osobę.

Tak było, Tata czuł się kochany. Ostatnia operacja w Norymberdze, kiedy jego życie wisiało na włosku, zahartowała nas, ale spowodowała również, że zaczęliśmy nabierać nadziei. Dlatego tak mocno wstrząsnęła mną jego śmierć, bo myślałam, że najgorsze już było za nami. Ale pod koniec życia Tata miał kilka poważnych stresów i nie dał rady. Czasem śmierć przychodzi na życzenie. Może tak właśnie było z Tatą? Chociaż miał w sobie wielką siłę i chęć życia.
Mówisz, że Tatę bolała każda niesprawiedliwość, jaka Ciebie spotkała. A jak by zareagował, gdyby przeczytał, jaka jesteś zachłanna? Podobno za zostanie jurorem  w „The Voice of Poland” zażądałaś 25 tys. zł za odcinek...

Strasznie by to przeżywał! Nie był odporny na podłość i niesprawiedliwość, tak jak ja nie jestem. Takiego wylewu pomówień jeszcze nie doznałam w zawodowym życiu. A różne głupoty już o mnie pisano.

Skąd się wzięły te plotki? W ogóle zaproponowano Ci, żebyś została jurorką?

Tak. Po długich namowach i rozważaniu pierwszy raz podjęłam ten temat i miałam zostać jurorką w telewizyjnym show. Już wcześniej dostawałam podobne propozycje z innych programów. Odmawiałam. Inwestowałam czas w muzykę i rodzinę. Dawało to efekty, bo czułam, że się rozwijam. Zaczęłam być autorką tego, co robię, znalazłam swój muzyczny język, zaczęłam pisać dobre teksty, komponować, produkować. To sprawia dużą satysfakcję. Poza tym te programy dają rodzaj popularności, której się boję – powodują, że media wchodzą jeszcze bardziej z butami w życie. Nakręcane są pewne medialne sytuacje i łatwo stać się ofiarą. Tym razem jednak program „The Voice of Poland” sprawiał wrażenie merytorycznego. To, że mnie tam jednak nie ma, nie jest związane z pieniędzmi. Gdy do mojego menedżera zadzwoniono z tabloidu z pytaniem, czy poszło o pieniądze, nie zareagowaliśmy, bo staramy się nie rozmawiać z tabloidami. Jeśli cokolwiek im się powie, robią z tego zupełnie inną historię. A skoro nie dostali odpowiedzi, wysnuli wniosek, że... Bo gdy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o... Honorarium było ustalone, nie wzbudzało kontrowersji.

A kupiłabyś torebkę za siedem tysięcy złotych?

Nie kupiłabym. Nigdy nie podjęłabym niemoralnej decyzji finansowej i nie wydała fortuny na coś, co za chwilę obróci się w proch. Moja najdroższa torebka kosztowała trzy tysiące. Kilka dni po zakupie pobrudziłam ją smarami, a teściowa, chcąc pomóc, włożyła ją do odplamiacza i wszystkie kolory skóry puściły. Cenię jakość, ale nie robię przegięć.

Z drugiej strony angażujesz się w akcje dobroczynne, pomagasz ludziom, również finansowo.

Mając w rękach mikrofon, a przez to dostęp do mediów, warto zrobić coś nie tylko dla siebie. Kreowanie mnie na osobę zachłanną – i to na podstawie domniemanej sytuacji – jest totalnym świństwem. Media potrzebują telenowel, ale ja protestuję. Nie chcę być papierowym bohaterem.

A plotka o „X Factorze”? Podobno odmówiłaś udziału w tym programie, ponieważ jurorką była tam Twoja dawna fanka, a potem niania Twoich dzieci Maja Sablewska.

Odmówiłam wzięcia udziału w tzw. domu jurora. Miałam wtedy inne zobowiązania zawodowe, poza tym z Mają nie mam bliskiego kontaktu od dawna. Jeśli miałybyśmy znów coś razem robić, wolałabym najpierw odnowić znajomość na płaszczyźnie ludzkiej, a nie medialnej. Pisanie „nie chciała mniej zarabiać niż jej opiekunka do dzieci”, przyprawia mi znowu gębę zakompleksionej i zachłannej osoby. Gdy tak o sobie czytam, mam wrażenie, że są dwie Natalie i każda żyje swoim życiem.

Przyglądasz się karierze Sablewskiej? Tomasz Raczek nazwał ją Dyzmą polskiego show-biznesu.

Znam Maj z  bardzo dobrej strony, znam jej pozytywne cechy…

Była dobrą niańką?

Tak, bardzo (śmiech) i utalentowaną. Robiła fantastyczne zdjęcia, miała również mnóstwo pomysłów, jako osoba z mojego fanklubu, też. Byłam tą, która Maję dopingowała. Ona doskonale o tym wie. Kiedy Katarzyna Kanclerz zaprosiła ją do pracy w Universalu, mówiłam: „Idź, bo to fantastyczna szansa”. Maja nie za bardzo chciała tam iść. Było jej dobrze z nami, a nam z nią; chciała działać w moim fanklubie, pomagała mojemu menedżerowi. Potem utrzymywałyśmy bliski kontakt, który rozszedł się po kościach, bo obie byłyśmy zapracowane. Cieszę się, że odnosi sukcesy, choć mam wrażenie, że jest już inną osobą niż tą, którą znałam, ale każdy się rozwija. Jeśli komuś się wydaje, że ona nie jest na właściwym miejscu, nie może mieć pretensji do Mai, tylko do mediów, bo to media ją wykreowały, zrobiły z niej gwiazdę.

Twój synek, 11-letni Janek, gra na fortepianie. Czy Ania, w której Jarosław Kukulski widział przyszłą artystkę, jest równie utalentowana muzycznie jak reszta rodziny?

Jest muzykalna. Uwielbia tańczyć. Ale ma zaledwie sześć lat i tego samego dnia na pytanie, kim chce zostać, odpowiada, że piosenkarką i tancerką. A dwa zdania później, że trenerką delfinów. Za to Jasiek ma mnóstwo pomysłów. Przychodzi ze szkoły i mówi: „Mamo, koledzy założyli zespół. Będę z nimi grał”. A ja: „A na czym, kochanie?”. „Na perkusji”. „O, to fajnie. Ale przecież Ty nie potrafisz grać na perkusji!”. To on na to: „To nic, ale to był jedyny jeszcze nieobsadzony instrument”. Uśmialiśmy się z Michałem. Po czym powiedział, że już nie chce być perkusistą. Zdziwiłam się. Okazało się, że zniechęciła go do tego babcia: „Zobacz, ile to jest pakowania, ile noszenia!”. Na co Michał: „Synek, nie jest ważne, czy coś jest ciężkie, czy nie, jeśli będziesz to kochał”. Teraz Jasiek jest na etapie zostania  basistą. Zapowiada się, że będę miała w domu pełną sekcję rytmiczną.






Kiedy ostatni raz pomyślałaś „Co powie na to tata”?

Jak trzymałam w ręku płytę „Życia mała garść”. Tata nie miał takiej muzycznej pieczątki, albumu, do którego ludzie mogliby wracać. Jest tam zapisany kawał jego życia. Talent, przebojowość, poczucie humoru, a przede wszystkim melancholijna, romantyczna dusza. Myślę, że byłby szczęśliwy.


                                                                                                                                                                          
znani, ludzie, gwiazdy, celebryci, show-biznes,wywiad, życie, sukces, kariera, ciekawostki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz