wtorek, 13 grudnia 2011

Joanna Koroniewska-aktorka filmowa i teatralna

Małgorzata Wyczółkowska

Czy mogę marzyć o czymś więcej?

Kiedy patrzysz na Joannę Koroniewską, masz wrażenie, że ją znasz? My też tak myślałyśmy. Hmm, nigdy nie byłyśmy w większym błędzie...

Czekając na Joannę, tak naprawdę spodziewam się mimozowatej Małgosi Mostowiak, którą aktorka gra od 10 lat w "M jak miłość". Ku mojemu zaskoczeniu, Joasia wprost tryska energią i uwodzi nieznikającym z jej twarzy uśmiechem. Ma świetną figurę, a w czarnym topie i dizajnerskiej mini wygląda bardzo sexy. Gdy zwracam uwagę na jej niesamowite, gigantyczne kolczyki, śmiejąc się, zdradza: "W Zakopcu kupiłam. Za pięć zeta". Joanna skończyła niedawno 32 lata, od prawie ośmiu lat jest w związku z prezenterem Maciejem Dowborem. Poznali się podczas wywiadu. Jak wyznał Maciej, kiedy dostał polecenie zrobienia wywiadu z serialową Małgosią Mostowiak, był rozczarowany, że ma rozmawiać z "tą wieśniarą". I o ile nie był fanem Małgosi, to Joasia zauroczyła go tak, że zostali parą. Dziś wychowują roczną Janinkę. Jako aktorka Joanna jest znana z "M jak miłość":, ale dużo gra w teatrze. Ostatnio zaproponowano jej rolę Polki (Zofii) w niemieckim filmie telewizyjnym, na którego temat konsekwentnie milczy...
Podobno jesteś trudnym rozmówcą...
(śmiech) Nie jestem trudnym rozmówcą, po prostu zazwyczaj odmawiam udzielania wywiadów ;-)
Czemu więc zgodziłaś się na ten?
Mam 32 lata, będę na okładce Cosmo i będę reklamować Barbie! Heloł, czy można marzyć o czymś więcej? A poważnie, czuję się szczęśliwa, kobieca. Popatrz na mnie – chodzę w mini. Kiedyś bym nawet nie pomyślała, żeby coś takiego założyć.


Joanna Koroniewska / fot. Robby Cyron/MAKATA




Skąd ta zmiana?
Sama nie wiem. Chyba chodzi o to, że przez całe życie czułam się dzieciakiem. Nie nosiłam biżuterii, sukienek, byłam chłopczycą. Dopiero po urodzeniu dziecka zaczęłam się cieszyć z bycia kobietą. Teraz, kiedy, o zgrozo, wyglądam gorzej niż kiedyś, kiedy mam więcej pomarańczowej skórki i tym podobnych rzeczy, czuję się lepiej we własnym ciele.
A chciałabyś coś w nim poprawić?
Nigdy nie mów "nigdy"... Chociaż kiedy patrzę na źle zrobione twarze w polskim show-biznesie, kiedy widzę to, co zrobiła z sobą Nicole Kidman, to botoks i tego typu wynalazki jakoś mnie nie przekonują.
Ciężko być mamą?
Ciężko, ale satysfakcja jest niesamowita. Wiesz, kiedy idę na plac zabaw i patrzę na inne mamy, to widzę, że wszystkie mają w sobie to niesamowite szczęście. Kiedy masz dziecko, czujesz to, co one, jeśli nie – nie rozumiesz tego. A ty masz dziecko?
Nie...
No to jak skończymy wywiad, przekonam cię, jakie to super ;-) Kiedyś zupełnie nie czułam instynktu macierzyńskiego. Zawsze byłam zalatana, robiłam kilka rzeczy na raz. Jeśli w mojej głowie pojawiała się myśl o dziecku, to zakładałam, że będę miała nianię, która przez 8 godzin dziennie będzie się nim zajmować. A teraz? Wystarczy, że Janka na mnie spojrzy, i odpływam ze szczęścia. Tego uczucia nie jesteś w stanie z niczym porównać.


A facet schodzi na drugi plan...
Jeśli jesteś myślącą kobietą, od początku angażujesz go do przewijania, kąpania, by mógł poczuć to, co ty. Wtedy też buduje się więź między wami. Myślę, że nam się to udało, że Maciek jest bardzo blisko z małą i nie czuje się o nią zazdrosny.
Zakumplowałabyś się z Małgosią Mostowiak?
No błagam cię! Absolutnie nie. Wyobraź sobie, że niedawno na jednym z portali zamieszczono listę znienawidzonych ikon popkultury – na 10. miejscu była Małgosia Mostowiak! Kiedy Maciek spytał: "Aśka, cieszyć się czy płakać?", pomyślałam, że właściwie to coś nieprawdopodobnego, że udało mi się stworzyć kogoś takiego jak ona. Co więcej, wszyscy są przekonani, że jestem dokładnie taką osobą. Ludzie mówią mi, że nie lubili mnie za nią na dzień dobry. Wyobrażasz sobie? Udało mi się przekonać 9 milionów ludzi, że jestem kimś innym! Czy aktorce może się przydarzyć coś bardziej fantastycznego?


Joanna Koroniewska / fot. Robby Cyron/MAKATA




I nie polubiłaś jej po tym, ile dla ciebie "zrobiła" ;-)?
Nie o to chodzi. Trudno identyfikować się z kimś, kto ma zupełnie inne życie niż ty. Nigdy nie byłam rozpieszczana. Nigdy niczego nie dostałam za darmo. Nie mam rodzeństwa. Wychowywała mnie mama, czasy były ciężkie, dlatego pracowała na dwóch, trzech etatach. Żeby jej pomóc, też dorabiałam.
Co robiłaś?
Kochana, milion różnych rzeczy. W Toruniu, gdzie mieszkałyśmy, sprzątałam księgarnie i klatki schodowe w naszym bloku. W wakacje dwa razy w tygodniu chodziłam o świcie na rynek i sprzedawałam ubrania, których już nie nosiłam. Mało tego, nieskromnie powiem, że nieźle mi to nawet wychodziło! Nawet "nic" potrafiłam sprzedać. Kiedy dostałam się do szkoły teatralnej, na wakacje wyjechałam do Anglii – i to był total, miałam trzy prace od 6.00 do 23.00. Wytrzymałam tak dwa i pół miesiąca, ale zarobiłam na dwa lata studiów. Nie mogę więc patrzeć na świat przez pryzmat postaci, którą gram. Ale tak to jest, że tego, czego nie mam w życiu, mogę popróbować na scenie lub w filmie.
Na przykład mieć legalnie drugiego faceta ;-)
Małgosia miała cztery razy więcej związków niż ja! Włącznie z dwoma romansami z dużo starszymi mężczyznami, co mnie akurat nie kręci. Ja byłam w niewielu, ale za to bardzo poważnych związkach.


Jak wam się udaje utrzymać szczęśliwy, trwały związek?
Bardzo długo nie dopuszczaliśmy do naszego życia nikogo z zewnątrz... Przez wiele lat opieraliśmy się propozycjom udzielenia wywiadu, choć niedawno udzieliliśmy go do „Vivy!”. Po prostu przyszedł taki moment, że stwierdziłam: "Maciek, zróbmy sobie pamiątkę, fajnie się czujemy, to fajny okres w naszym życiu...". Zdjęcia z tej sesji mamy w domu w wielkim formacie. W wywiadzie jednak nie zdradzamy za wiele – i na tym to polega, by nie mówić za dużo. Tak jest i w show-biznesie, i w normalnym życiu. Jeśli zaczynasz się sprzedawać, życie wymyka ci się spod kontroli, powstają plotki...


Joanna Koroniewska / fot. Robby Cyron/MAKATA




Sława uzależnia?
Pewnie. Nie wierzę komuś, kto mówi, że mógłby z tego zrezygnować. To niesamowicie kręcące, że ludzie cię rozpoznają, dają ci kwiaty na ulicy, mówią: "Pani jest wspaniała". To bardzo próżny zawód. Trzeba dużo siły, żeby nie dać się ponieść fali.
Tobie się udaje.
Na pewno ciężko nad tym pracuję. (śmiech) A tak na poważnie – ja po prostu nie miałam wyjścia. Musiałam przetrwać. Dość wcześnie zostałam pozbawiona najbliższej rodziny. Kiedy miałam 22 lata, moja mama zmarła na raka piersi, dwa lata później zmarła babcia. W pewnym momencie uzmysłowiłam sobie, że tak naprawdę nie mam na świecie nikogo, przed kim czułabym się do czegokolwiek zobowiązana. Mogłam wszystko, a jednak nie korzystałam z tego. Paradoksalnie, im więcej mogę, tym bardziej się ograniczam.
Nie korzystasz szaleńczo z wolności, kiedy ją po prostu masz...
Dokładnie. Myślę, że tak też jest z facetami. Jeśli trzymasz partnera w hermetycznym związku, nie pozwalasz mu wyjść, spotkać się z kimkolwiek, to kiedy się wreszcie wyrwie, odbija sobie za wszystkie czasy.
Mówi się, że kobieta powinna mieć przed mężczyzną tajemnice. Zgadzasz się z tym?
Ja niestety walę prostu z mostu, wszystko i wszystkim. Moim zdaniem nie chodzi o to, żeby mieć przed facetem tajemnice, ale żeby mu uciekać. Chodzi o to, by pamiętać o sobie, mieć swoje pasje, przyjaciółki, z którymi chodzi się na imprezy. Często kobiety żyją tylko dla mężczyzny, nie mają czasu dla siebie i przez to są sfrustrowane. Kiedy on spotyka inną, która nierzadko jest młodsza, spełniona – wybiera właśnie ją.
Potrafisz mówić o swoich zaletach?
Teraz już tak. Nauczyłam się tego.
A które uważasz za największe?
Jestem samodzielna i bardzo silna. Dzięki temu chyba całkiem nieźle sobie radzę w życiu. Pozytywne myślenie i upór pozwoliły mi dźwignąć się z wielu życiowych zakrętów i tragedii, jaką bez wątpienia jest śmierć najbliższych. Jestem przekonana, że wszystkie choroby biorą się z głowy. Czy wiesz, że wiele kobiet chorych na raka to kobiety nieszczęśliwe w relacjach z mężczyznami? Myślę, że bardzo ważne w życiu jest to, by nie krzywdzić innych, ale najważniejsze, by nie krzywdzić siebie.
6 RZECZY, KTÓRYCH NIE WIESZ O JOASI...
  • W wolnych chwilach urządza wnętrza i robi kolaże.
  • Gdyby mogła wybrać partnera do zagrania sceny miłosnej, byłby to Johnny Depp!
  • Jak mówi, jej największe wady to plotkowanie i gadulstwo.
  • Jest uzależniona od zakupów przez internet.
  • Nie wierzy w udany związek bez udanego seksu.
  • Panicznie boi się horrorów! 
  • xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Dowbor i Koroniewska w nowym domu

Niedziela, 13 listopada (05:30)
W zyciu Maćka Dowbora i Joanny Koroniewskiej szykuje się duża zmiana...
fot. Andras Szilagyi   /MWMedia
fot. Andras Szilagyi  
/MWMedia
Spokojna i malownicza podhalańska wieś Groń niedaleko Bukowiny Tatrzańskiej. Góry, czyste powietrze, potok Leśnica, lasy dookoła i przyjaźni górale po sąsiedzku - tu najwyraźniej już wkrótce wolne chwile spędzać będą: Joanna Koroniewska, Maciej Dowbor i ich 2-letnia córeczka Janina. Aktorka i prezenter przez wiele lat mieszkali w maleńkim mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu i snuli marzenia o dużym domu dla całej rodziny. Gdy na świat miała przyjść Janinka, zainwestowali w nowe, większe lokum. Ale ich prawdziwym marzeniem był dom w górach. I teraz to marzenie się spełni.
Od pewnego czasu Maciej widywany jest na jednej z posesji właśnie w Groniu. W sporym, 3-kondygnacyjnym domu w góralskim stylu trwa remont na całego.
Maciej wszystko nadzoruje sam, pomaga robotnikom. Przed zimą na pewno zdążą ze wszystkim.
Wygląda więc na to, że Boże Narodzenie Joanna i Maciej będą mogli spędzić w góralskim klimacie, we własnym wymarzonym domu.

fot. Andras Szilagyi   /MWMedia
fot. Andras Szila
    xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
     

Koroniewska zabrała rolę Walach!


Wygląda na to, że polski show biznes stał się sceną kolejnej cichej wojny. Od roku toczy się ona na planie "M jak miłość", gdzie o pozycję gwiazdy walczą ze sobą Joanna Koroniewska i Magdalena Walach (zobacz: Wygryzie Koroniewską z "M jak miłość"?). W serialu grane przez nie bohaterki rywalizują o względy męża Małgosi Mostowiak, natomiast w rzeczywistości o zajęcie w sercach widzów miejsca opuszczonego przez Małgorzatę Kożuchowską.

Jak donosi tygodnik Na żywo, Magdalenie Walach przybył właśnie kolejny powód by nie lubić Koroniewskiej. Joasia podebrała jej rolę w nowej komedii w reżyserii Szweda, Bo Martina. Osoby obecne na pokazie Paprockiego i Borzozowskiego, na której zjawili się zarówno Koroniewska jak i reżyser, mówią, że Joasia dopadła go niemal w wejściu, a potem długo rozmawiała z nim w kącie. Udało się go przekonać, że idealnie nadaje się do roli seksownej pani doktor w jego najnowszym filmie.

Najpierw w filmie miała zagrać Walach, ale reżyser ostatecznie zdecydował się na Joasię - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajoma aktorki.

Cóż, wolnych miejsc jest zawsze mniej niż znanych twarzy.


xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

znani, ludzie, gwiazdy, celebryci, show-biznes,wywiad, życie, sukces, kariera, ciekawostki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz