wtorek, 3 stycznia 2012

Albert Sosnowski-sport






Prezentujemy wywiad, jakiego Albert udzielił branżowemu portalowi boxing.pl

Boxing.pl: Witam, to już kilkanaście dni od twojej walki z Hastingsem Rasanim, jak sam osobiście oceniasz ten pojedynek?


Albert Sosnowski: Przede wszystkim dochodzę do siebie psychicznie. Byłem po tej walce bardzo zły na siebie, że potoczyła się akurat tak a nie inaczej. Cóż powiedzieć, zakończyła się dla mnie niekorzystnym werdyktem, widocznie miałem słabszy dzień, chociaż w trakcie pojedynku wydawało mi się, że walka układa się zupełnie nieźle. Okazało się jednak, że Rasani miał swój dzień, ryzykował, starał się i sędzia nagrodził go remisem. Chciałbym o tym występie jak najszybciej zapomnieć i przygotowywać się lepiej do następnych pojedynków.


Co do samego werdyktu, wielu obserwatorów sądzi, że po trzech wyrównanych rundach nastąpiły trzy rundy wygrane przez Ciebie, nie masz pretensji do sędziego o końcową decyzję ?


Tak jak mówiłem wcześniej, byłem bardzo zaskoczony takim werdyktem. Nastawiałem się na spokojne boksowanie, nie chciałem robić bijatyki. Ostatnio toczyłem pojedynki 12-rundowe, teraz dystans był o połowę krótszy. Na podstawie tamtych walk można zauważyć, że na dobre rozkręcam się zazwyczaj w późniejszych fazach pojedynku. Rozpocząłem spokojnie, nie chciałem atakować tak agresywnie, jak to potrafię i może to był błąd. Rasani atakował bardzo chaotycznie, większość jego ciosów lądowała na gardzie, ale jednak robił wrażenie na ringowym. Byłem przekonany, że biję celniej, jednak sędzia powiedział, że zrobiłem za mało żeby wygrać.


Jakie czynniki mogły zdecydować o takim rozstrzygnięciu, czego zabrakło ?


Myślę, że wiele czynników. Szkoda, że nikt nie porozmawiał ze mną po polsku to by zbiło napięcie przed pojedynkiem. Mogłoby to na mnie bardzo dobrze wpłynąć, miałbym dzięki temu więcej luzu, byłem zdecydowanie zbyt spięty.


Czułeś się nierozboksowany po przerwie od walki z Dimitrenką ?


Tak, zdecydowanie tak. Jednak założenia były takie, że przygotowania miały być luźne. Może gdyby były ciężkie sparingi, sprawy potoczyłyby się inaczej, jednak całą winę biorę na siebie. Sztab trenerski włożył wiele pracy bym był odpowiednio przygotowany. Szkoda tylko, że nikt ze sztabu nie mógł mi towarzyszyć. Pojechałem tam na luzie, wszystko miało pójść łatwo, skończyło się jednak remisem, ale miejmy nadzieję, że ten remis długofalowo obróci się w sukces.


Czyli teraz powrót na salę i treningi z trenerem Łapinem ?


Tak, oczywiście. Również czas na przemyślenia odnośnie tej walki, obejrzenie jej na spokojnie, dyskusja, analiza i oczywiście ciężkie treningi. W następnym roku będziemy szukali jakiejś większej walki. Myślę, że jestem w stanie jeszcze wiele pokazać.


Co do tej większej walki: Nie sądzisz, że po tym remisie część zawodników czołówki może łatwiej zgodzić się na walkę z Tobą, spodziewając się mniejszego niż dotychczas ryzyka ?


Część osób może odbierać wynik z Rasanim, który przegrał wiele ostatnich pojedynków jako oznakę mojej słabości. Ja twierdzę, że to był mój słabszy dzień, natomiast dla niektórych przeciwników może to być kuszące. Będą chcieli ze mną walczyć, ja natomiast chcę pokazać, że to był tylko wypadek przy pracy i że stać mnie na sprawianie niespodzianek i zwycięstwa z zawodnikami z czołówki.
Planowana walka w Polsce niestety nie doszła do skutku, czy teraz pojawiają się jakieś pomysły na walkę w kraju ?


Są takie rozmowy, nie są one może na razie bardzo konkretne, istnieje jednak pewna szansa, że kibice będą mogli zobaczyć mnie na galach w Polsce w przyszłym roku.


Co sądzisz o pojedynku o pas, który stosunkowo nie tak dawno jeszcze posiadałeś, mianowicie o starciu Roberta Heleniusa z Dereckiem Chisorą?


Ta konfrontacja zapowiada się bardzo ciekawie, do walki stanie dwóch dobrych zawodników. Helenius swoimi ostatnimi występami podkreślił, że jest jednym z kandydatów do walki o mistrzostwo świata, natomiast na razie wybrał etap europejski. Chisora miał dostać szansę z Władimirem Kliczko, jednak dwie planowane walki nie odbyły się, przegrał z Furym, ale wciąż ma duże aspiracje. Dimitrenko jak zwykle złapał kontuzję, jednak ma dostać prawo pojedynku ze zwycięzcą tego starcia. Dzięki takim walkom pas europejski nabierze teraz jeszcze większego prestiżu. Śmiało można stwierdzić, że Helenius czy Chisora są na skalę kontynentu są naprawdę bardzo ciekawymi nazwiskami.
A co z tobą na tym horyzoncie, obecnie jesteś na piątym miejscu w rankingu europejskim, będziesz celował w ponowne zdobycie pasa EBU, czy masz jakąś inną wizję kariery?


Postanowiłem się skoncentrować na federacji EBU, w której jestem wysoko notowany, tutaj poszukam rozwiązań. Jednak wiadomo, to jest boks, po kilku dobrych występach może się nadarzyć ciekawa propozycja z innej organizacji, z ciekawym przeciwnikiem z czołówek rankingów, więc bierze się taką walkę i się walczy.


Ostatnio w mediach pojawiły się informacje na temat rozmów dotyczących Twojego występu na gali mieszanych sztuk walki, mógłbyś coś powiedzieć na ten temat ?


Nie, obecnie nie prowadzę żadnych działań zmierzających w kierunku mojego uczestnictwa w gali MMA, jest to kwestia dotycząca odległej przyszłości. Wiadomo, że byłem związany również z kickboxingiem, dzięki czemu ewentualnie kiedyś mógłbym spróbować sił w mieszanych sztukach walki. Dopiero po karierze bokserskiej mógłbym się w to pobawić, obecnie wiele osób próbuje swoich sił w tej formule.


Czyli boks zdecydowanie na pierwszym miejscu, a MMA w formie zabawy po zakończeniu pięściarskiej kariery ?


Oczywiście, nie jestem teraz w ogóle zainteresowany MMA. Skupiam się tylko i wyłącznie na karierze pięściarskiej, to jest dla mnie najważniejsze. Chcę pokazać, że ostatnia walka to był tylko wypadek przy pracy, że stać mnie na to by wygrywać z dobrymi zawodnikami i powalczyć o prymat europejski. Tylko na tym się koncentruję.


W przyszłą środę Krzysztof Włodarczyk broni swojego mistrzowskiego pasa w walce z Dannym Greenem, co sądzisz o tym pojedynku ?


Krzysiek na treningach prezentował się naprawdę znakomicie. Widać, że poradził sobie już z problemami ze sfery psychicznej, skupił się na treningu. Stawiam na jego zwycięstwo, jest naprawdę mocny. Teraz jeszcze kwestia aklimatyzacji. Myślę, że jak się dobrze zaaklimatyzuje i nic go nie zblokuje w pierwszych rundach to powinien wygrać.


Dziękuję za rozmowę, życzę sukcesów.


Dziękuję, pozdrawiam.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Biografia
"Dragon" ma 31 lat. W grudniu 2009 roku odniósł jeden z największych sukcesów w karierze. Po efektownej walce pokonał doświadczonego Włocha Paolo Vidoza i wywalczył tytuł zawodowego mistrza Europy wagi ciężkiej. Dzięki temu osiągnięciu otrzymał propozycję walki ze słynnym Witalijem Kliczką. Jej stawką było mistrzostwo świata federacji WBC.

"Smok" był w pełni świadom wyzwania. Miał już co prawda w dorobku tytuł najlepszego pięściarza wersji WBF, który wywalczył w słynnym Emperors Casino w Johannesburgu po zaciętym i twardym pojedynku z Lawrencem Tauasą, jednak i klasa rywala, i prestiż wydarzenia były nieporównywalne z tamtym - także bardzo cennym, dodajmy - osiągnięciem.

Albert nie pokonał Witalija Kliczki, zebrał jednak świetne recenzje za występ z 29 maja 2010 roku w Gelsenkirchen, który obserwowało 50 tysięcy widzów na stadionie i miliony przed telewizorami.

Ludzie w Veltins Arena żegnali Sosnowskiego brawami. Pokazał charakter, serce do walki, co w starciu z takim gigantem jak Kliczko nie jest proste. Przegrał, bo był słabszy, ale otworzył sobie szeroko drzwi do innych ciekawych i dobrze płatnych walk - napisał po tym wydarzeniu Janusz Pindera, znany dziennikarz i komentator, zajmujący się boksem.

Po trudnej i wyczerpującej walce z Kliczko, ALbert odpoczywał krótko. Niespełna cztery miesiące później zmierzył się w Wigan z byłym uczestnikiem turnieju "The Prizefighter", Paulem Butlinem. Anglik kibicom boksu znany był między innymi z dwóch walk z nadzieją brytyjskiej wagi ciężkiej, Derekiem Chisorą, byłym rywalem Tomasza Adamka, Jonathonem Banksem i kreowanym na następcę Gołoty, Wawrzykiem. Smok zaskoczył wszystkich i pokonał Butlina już w pierwszej rundzie, po drodze dwa razy rzucając go na deski. Sukces był tym większy, że wielu wysoko notowanych pięściarzy nie było w stanie przewrócić Butlina, a Albertowi przyszło to bardzo łatwo.

Zwycięstwo z Butlinem zostało docenione przez działaczy Europejskiej Unii Boksu, którzy wyznaczyli Polaka na oficjalnego pretendendenta do tytułu mistrza Europy. W związku z tym, w niedługim czasie nasz reprezentant powinien spotkać się z aktualnym championem Starego Kontynentu, Aleksandrem Dimitrienką.

Sosnowski ma na koncie 50 profesjonalnych walk. 46 wygrał, aż 28 z nich przez nokaut. Za większość występów zbierał, podobnie jak po boju z Witalijem Kliczką, dobre recenzje. Kapitalnie zaprezentował się np. w zakończonym nokautem pojedynku z cenionym Dannym Williamsem w listopadzie 2008 roku oraz w zremisowanej walce z Francesco Pianetą z kwietnia 2009 roku. Stawką tej batalii był tytuł najlepszego pięściarza Unii Europejskiej.

Występy Sosnowskiego prezentowały największe stacje telewizyjne na całym świecie. W Polsce można go było oglądać przede wszystkim w TVN, a także w kanałach SPORTKLUB, Polsat Sport, Canal + oraz Orange Sport.

"Smok" to nie tylko klasowy bokser, ale także wzięty ekspert pięściarski i komentator telewizyjny. Albert, wspólnie z Agnieszką Rylik, prowadził w TVN Turbo program "Kuchnia boksu", w którym analizował najbardziej spektakularne walki słynnych pięściarzy i toczył sparingi z zaproszonymi do studia gośćmi. W marcu 2008 roku Sosnowski wziął udział w reality show Big Brother VIP. Do tej edycji zaproszeni byli tylko wybrani celebryci. Albert spędził w domu Wielkiego Brata dwa tygodnie. Gdy dowiedział się o czekającej go walce w USA, musiał zrezygnować z dalszego udziału na rzecz treningów.

Inna wielka pasją Sosnowskiego, poza boksem, jest poker. Przy stole radzi sobie równie dobrze, jak w ringu. W prestiżowym Sports Stars Challenge, w stawce 7 graczy, Albert zajął drugie miejsce i był o krok od wejścia do ścisłego finału turnieju.

Całkiem niedawno premierę miał utwór hip-hopowy, w nagraniu którego oprócz rapera Pono udział wiął Albert. Teraz teledysk do kawałka możecie znaleźć na serwerze youtube. Serdecznie zapraszamy do oglądania : http://www.youtube.com/watch?v=_zNAs_F7_uw&feature=topvideos_music
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

znani, ludzie, gwiazdy, celebryci, show-biznes,wywiad, życie, sukces, kariera, ciekawostki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz